Za oknem pojawiają się już pierwsze przymrozki, ale temperatura w ciągu dnia jest jeszcze całkiem znośna. W takich chwilach ciężko wybrać odpowiednie obuwie, dzięki któremu nie zmarzniemy, czekając o poranku na autobus i nie zgrzejemy się, gdy będziemy wracać do domu. Co zatem zrobić, kiedy musimy do szafy odłożyć ukochane sneakersy, ale jest jeszcze za ciepło na kozaki z grubą wyściółką? W takiej sytuacji potrzebny jest złoty środek!
Niskie modele butów odsłaniające kostkę to kiepski wybór nawet na delikatny mróz, natomiast wysokie cholewki warto pozostawić na czas, gdy przyjdzie śnieżna zima. W listopadzie, jak i w grudniu przydadzą się nam buty z tzw. wyższym stanem, ale bez ocieplenia. Jeśli jesteśmy fanami stylizacji casualowych, doskonale poczujemy się w butach Palladium. Występują one w różnych kolorach, więc bez problemu wybierzmy wariant pasujący do naszej garderoby. Dla miłośników klasyki lepsze będą sztyblety albo skórzane botki. Takie obuwie idealnie sprawdzi się w zestawieniu z eleganckimi spodniami garniturowymi oraz z sukienkami w stylu boho. Wybierając jedne z wyżej przedstawionych modeli, przetrwamy okres przejściowy bez wyziębionych stóp oraz spowodowanych tym przeziębień.
