Na kursach na operatora wózka widłowego pojawia się ogromna ilość chętnych, by zdobyć wymagane uprawnienia. Zagrożenia, które mogą czyhać na operatorów pracujących wewnątrz dużych magazynów, są jednak liczne, a nawet zdany egzamin nie uczyni z nas doświadczonych praktyków. Sprawdzimy, jak dbać o sprzęt, swoje zdrowie, a także pracowników będących wokół. Zapraszamy serdecznie wszystkich do zapoznania się z naszym poradnikiem.
Praca na obiekcie zamkniętym to przede wszystkim jazda po wąskich alejkach między wysokimi regałami. Dlatego też jazda, a przede wszystkim wykonywanie zakrętów, powinno być bardzo ostrożne. Jeśli wieziemy towar na widłach, musimy być absolutnie skupieni. Wtedy najłatwiej o potrącenie regału, uderzenie w inny wózek lub co gorsza w człowieka. Należy też pamiętać o samej maszynie. Regularnie sprawdzamy wartości wszystkich wskaźników, zwłaszcza tego, który wskazuje nam ciepłotę silnika. Czujnik temperatury przy chłodnicy pozwala nam ocenić, czy wszystko z układem chłodzenia jest w porządku. Jest to bardzo ważne na zamkniętej przestrzeni, gdzie przewiew świeżego powietrza przez chłodnicę jest ograniczony.
W ciasnych magazynach absolutnie nie powinno się jeździć sprzętem, który ma jakiekolwiek wady. Mowa głównie o słabo działających hamulcach, bądź problemach z systemem hydraulicznym, służącym między innymi do operowania układem kierowniczym. Należy też pamiętać, by nie korzystać z pojazdów, które mają problemy z przegrzewaniem. Wymiana pompy wody do wózka widłowego Toyota zajmuje nie dłużej niż kilkadziesiąt minut. Przegrzanie i rozerwanie węży z rozgrzanym płynem mogłoby doprowadzić do poparzeń zarówno operatora, jak i pracowników wokół.